- Szczegóły
W ostatniej kolejce Serie A doszło do starcia pomiędzy AS Roma a Cagliari na Stadio Olimpico. Spotkanie to miało miejsce siedem dni temu, 5 lutego o godzinie 19:45. Gospodarze okazali się zdecydowanie lepsi, pokonując rywali 4-0. Już po pierwszej połowie Roma prowadziła 2-0, co pozwoliło im kontrolować sytuację do końcowego gwizdka arbitra.
Relacja z przebiegu meczu AS Roma - Cagliari
Starcie pomiędzy AS Roma a Cagliari, które odbyło się na Stadio Olimpico, zapowiadało się pasjonująco już od samego początku. Drużyny zagrały w ramach 23. kolejki Serie A o godzinie 19:45. Na boisku zawiadował sędzia główny Matteo Marcenaro z Włoch. Atmosfera na stadionie była niesamowita, kibice wypełnili trybuny, gotowi na emocje jakie przyniesie im ten mecz.
Mecz rozpoczął się dynamicznie, a już w 2. minucie gry Lorenzo Pellegrini otworzył wynik spotkania na korzyść Gospodarzy. AS Roma wyszła na prowadzenie po strzale skutecznego pomocnika. Cagliari próbowało odpowiedzieć, ale defensywa gospodarzy była nieugięta. W 23. minucie to właśnie drużyna gospodarzy podwyższyła prowadzenie, Paulo Dybala trafia do siatki po podaniu Lorenzo Pellegriniego. Na przerwę obie ekipy schodziły przy wyniku 2-0 dla AS Roma.
Druga połowa rozpoczęła się od kolejnej bramki dla AS Roma. Paulo Dybala w 51. minucie zdobywa swoją drugą bramkę w meczu, ustalając wynik na 3-0. Mimo starań Cagliari, to to gospodarze rozgrywali widowisko na własny rachunek. W 59. minucie Daniel Huijsen strzela czwartego gola dla AS Roma po asyście Leandro Paredesa, zapewniając drużynie zwycięstwo 4-0.
W drugiej połowie arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom obu drużyn. Leandro Paredes z AS Roma został ukarany w 66. minucie, natomiast Nahitan Nández z Cagliari otrzymał kartkę w 65. minucie. Czerwonych kartek w tym spotkaniu nie było.
Po końcowym gwizdku sędziego, kibice AS Roma świętowali pewne zwycięstwo swojej drużyny. Następne mecze dla Gospodarzy to starcia z Feyenoord, Frosinone i ponownie z Feyenoord. Natomiast Cagliari będzie zmierzać się z Udinese, Napoli oraz Empoli. Po takim widowisku, fani piłki nożnej z pewnością czekają na więcej emocji w kolejnych meczach Serie A.